7.12.11

Bloody FUR

Ta sesja od samego początku była obarczona wielką ambiwalencją. Bo z jednej strony wielka Brigitte Bardot stwierdziła kiedyś, że "Futro jest cmentarzem. Kobieta nie powinna nosić na sobie cmentarza", ale równie wielka Coco Channel stwierdziła "Nie jestem pewna, czy nie bardziej pogardzam fałszywym futrem niż fałszywym świadkiem".
Kwestionowanie słuszności tych zdań nie jest celem naszej sesji. Chcemy jedynie wyrazić własne zdanie.
Temat naturalnych futer przewija się w mediach już od wielu lat. Od głośnych nagonek na producentów i sklepy po brutalne zdjęcia zabitych i oskalpowanych zwierząt. Sprawa musi być dość poważna, skoro kolejny kraj, jakim jest Norwegia, ogłasza zakaz istnienie ferm, w których hoduje się zwierzęta dla ich futer.
Myślimy, że większość z Was widziała zdjęcia w wielu kampanii przeciwko temu procederowi. Świat posunął się już tak do przodu, że jesteśmy wstanie poradzić sobie bez ubrań ze zwierząt. Jest przecież tyle pięknych materiałów, a jeśli nawet nie pięknych to niezwykle ciepłych i chroniących nas przed trudnymi warunkami atmosferycznymi. Tam, gdzie futro jest tylko przejawem trendu czy luksusu... To barbarzyństwo w najczystszej postaci. My, "zwykli ludzie" możemy najzwyczajniej w świecie nie kupować futer i tym podobnych rzeczy. Jak wiadomo, brak popytu = brak produkcji. Aby nie być gołosłownym, jak przystało na Ishawi, nie kupiłyśmy żadnego z futer, czy lisów, które prezentujemy na sobie. Wszystkie one są już dość wiekowe i wypożyczone od bliskich.
Teraz zapraszamy do obejrzenie historii dwóch wielbicielek futer i tego jak natura rozprawiła się z nimi. Pozostawiamy Wam dość dużą przestrzeń do interpretacji, a nasze stanowisko w sprawie obronny zwierząt znacie. Autorem zdjęć, które możecie oglądać w tym poście, jest Przemysław Sejwa. Nas efekty tej sesji oczarowały i jesteśmy mu bardzo wdzięczne.
P.S. Kilka, może już nawet kilkanaście lat temu, pewna moja sąsiadka przygarnęła dwa, małe, czarne kocięta. "Futerka" rosły szybko, a kiedy było już dorosłymi i dorodnymi kotami... Zniknęły, a pani chodziła w nowym, czarnym, futrzanym kołnierzu.

* all the furs are viintage and we borrow them from our grandparents



Bloody kisses,
C&S

28 komentarzy:

  1. Szcena mi opadła :O Przemysław Sejwa, ogromny SZACUN- zdjęcia wyrąbane w kosmos ! No i ofc modelki się świetnie spisały :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ozz, byle czego się nie podejmuje ;) Zdjęcia-rewelacja :)

    www.Psychodelicznyy.maxmodels.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. genialnie wyszły te zdjęcia !! brawo dla fotografa i oczywiście modelek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sesja dośc kontrowersyjna, ale bardzo dobrze! Trzeba jak najczęsciej poruszać temat zwierząt! Ludzie choruja na znieczulicę i nie analizują tych problemow. Jednak to właśnie od nas zależy jak będzie wyglądało życie zwierząt!

    OdpowiedzUsuń
  5. http://www.facebook.com/#!/notes/klasa-pracownia-futer/ca%C5%82a-prawda-o-tym-jak-powstaj%C4%85-futra/246369148750724

    OdpowiedzUsuń
  6. mega inspirujące zdjęcia, aż się miło ogląda :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podpisuje sie pod tym absolutnie...wlasna krwia ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziewczyny!
    Świetnie, że poruszacie tak ciężkie tematy na swoim blogu!
    Osobiście również nie jestem wielką fanką futer, ze względu na sposób w jakie są robione, szczególnie hodowle szynszyli, bądź norek, przetrzymywanych w nieludzkich warunkach.

    (Wszystkie futrzane gadżety na moim blogu pochodzą z pewnych źródeł, a dużą większość otrzymałam w prezencie)

    Z drugiej strony nie można myśleć o zwierzętach jedynie w kategorii futer, a co z tymi rzeźnymi np. końmi, które również przechodzą męczarnie? A jak do tego mają się kobiety, które jak Joanna Krupa wielce kochają zwierzęta ale nie zastanawiają się z czego są zrobione ich buciki, czy torebki Gucci?

    Jeśli bronić zwierzęta to wszystkie, nie tylko te hodowane dla futer, inaczej to hipokryzja.

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne zdjęcia, z przesłaniem :) Fantastyczne!
    Co do futer to kocham je jako dodatki do ubrań i jako same w sobie. Co do tego, że zwierzęta są zabijane specjalnie dla nich, aby kobiety mogły poczuć się luksusowo - nie pochwalam. Jednak kiedyś czytałam ciekawy artykuł o tym jak w Rosji na Syberii jest zimno i jak futra są tam niezastąpione gdyż są o wiele cieplejsze niż kurtki itp. Dlatego takie wyjątki chyba rozumiem :)

    Basia.

    OdpowiedzUsuń
  10. niesamowita sesja, jestem naprawdę pod wrażeniem.
    na temat futer mogłabym się rozpisać, tym bardziej, że niedawno robiłam dym w tej sprawie na swoim blogu, ale postaram się streścić.
    rację ma VogueEVA - noszenie skór i protestowanie przeciwko futrom jest hipokryzją tak ciężką, że aż boli. podobnie jak jedzenie mięsa. a po drugie - wybierając sztuczne futra, trujemy ekosystem, bo ich produkcja jest wysoce nieekologiczna, podobnie jak produkcja żartu zwanego ekoskórą, czyli PVC. tak więc żadne rozwiązanie nie jest bezkrwawe, jednak futra wygrywają, bo zwierzaki futerkowe mają słodkie pyszczki - i chyba tylko dlatego...idąc na kompromis, jako, że jestem bardziej pro-eko niż pro-biedne futerkowce, staram się nie nosić syntetyków. a futra - jeśli vintage, to czemu nie?

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdjecia robia wrazenie :) Rowniez jestem na nie jesli chodzi o naturalne futra.

    OdpowiedzUsuń
  12. nigdy nie słyszałam o futrze z kota.
    zdjęcia są fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
  13. zgadzam się z Tobą, choć muszę przyznać (mam nadzieje, że nikogo tym nie urażę) że tworzone materiały choćby nie wiem za pomocą jakiej technologii nigdy nie będą zatrzymywać i grzać tak jak prawdziwe futro. Ale nie przesadzajmy w większości krajach nie ma aż tak niskich temperatur by było to potrzebne, domy są ogrzewane, inne ciepłe ubrania istnieją, a rzeczywistość nie wymaga od nas siedzenia przez całą zimę na dworze, więc obecnie futra nie są nam potrzebne, więc produkcja na większą skalę jest nie potrzebna.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wg mnie futro vintage jest ok. Sama mam 2 wiekowe futra i nie wyobrażam sobie bez nich zimy. Nowego bym nigdy nie kupiła to oczywiste - miliony monet. Ale lepiej nosić stare niż żeby leżało i niszczało - tak śmierc zwierzecia nie pojdzie na marne - tak w wielkim skrocie myslowym. No i to już zupełnie inna kwestia czy kogos obrzydza noszenie martwego zwierzecia na sobie, czy tez nie - mnie nie.

    Nie rozumiem tylko czemu wszyscy płakusiają nad tym jakie to futra są splamione krwią, a sami noszą skórzane buty, paski, torebeczki. Albo chociażby smakowita gęsia wątróbka. MMM! Używają kosmetyków firm, które testują na zwierzętach. To już jest bardziej ok, tak?

    OdpowiedzUsuń
  15. ale skórę to się nosi...

    OdpowiedzUsuń
  16. ciekawy blog [mam tu na myśli ciekawe merytorycznie posty, a nie jedynie wrzucanie dziwnych kombinacji 'fatałaszków' z datą w tytule], chwała Wam za to ;)

    sesja perfekcyjna, brawa dla fotografa i dla Was.

    co do futer, ech... zgadzam się z VogueEVA.

    pozdrawiam Was serdecznie,
    obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  17. Genialne zdjęcia i ten mroczny klimat! Może jedynie brushe/textura z krwią są zbyt rzucające się w oczy, ale i tak jestem pod wrażeniem:)
    D.

    OdpowiedzUsuń
  18. świetne zdjęcia! jeśli futro to tylko sztuczne!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem pod wrażeniem sesji, podoba mi się to jak ujęłyście temat.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pomysł bardzo ciekawy.Zdjęcia wyszły rewelacyjnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. chyba najlepsze zdjęcia na Waszym blogu, bardzo mi się podobają ! Ogólnie notka i całokształt- super, szacunek dla Was wszystkich ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. rewelacja ! Wspaniałe zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  23. zdjęcia sa genialne, chociaz bez tych krwawych plam byłby chyba lepsze

    http://gattme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. świetna sesja. daje do myślenia. wielbię was =]

    OdpowiedzUsuń
  25. Viva! Akcja dla zwierząt ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń